Postanowiłam podjąć się Skinny Girl Diet. Czuję się fatalnie, ale dzisiaj osiągnęłam swój cel: 67 kg. W końcu. Patrzyłam się na tych wszystkich ludzi, którzy zżerali swoje śniadanie. Liczyłam ile kanapek jedzą moi rówieśnicy - mniej więcej 3 dziennie (z jasnym i niezdrowym pieczywem) + jeszcze zamiast wody piją słodzone napoje. W ogóle zauważylam, że po wakacjach strasznie dużo dziewczyn się roztyło. Dzisiaj chciałam zjeść około 600 kcal - wyszło niecałe 650 kcal. To straszne. Ana na mnie cały czas wrzeszczy, aż mnie głowa boli. Uznałam więc, że SGD będzie dobrym rozwiązaniem. Będę się ważyła codziennie, ale wyniki będę zapisywać co tydzień
Kilka zasad dotyczących sgd:
- owoce zjedzone przed 14:00, nie będą wliczane do bilansu
- warzywa nie będą wliczane do bilansu
- codziennie rano przynajmniej 30 min. ćwiczeń
- każda kcal ponad limit musi być spalona na stepperku
Chudnijcie! :***
Niezła ta dieta. Wiem nie mam zamiaru się poddawać. Trzymam się i jest dobrze.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;*
A ludzie jedzący takie ilosci chleba białego są nienormalni xDD
Trzymaj się :) Powodzenia z SGD :) Oby jak najdłuzej i nie zawal! Dla mnie :) Proszę ;* Chudnij ;**
OdpowiedzUsuńpowodzenia! na pewno dasz radę, ja też obserwuję co inni jedzą i przeraża mnie że niektórzy potrafią na śniadanie zjeść więcej kcal niż ja czasem przez cały dzień
OdpowiedzUsuńCodzienne ważenie jest świetną metodą... żeby spieprzyć sobie humor, wiem to po sobie. Gratuluję osiągnięcia celu! Dieta super, trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńCo ma znaczyć ,ze owowce i warzywa nie będą wliczane do bilansu? To bzdura jakaś! Zżerasz kalorie to je uczciwie licz, te z warzyw i owoców cudownie nie znikają
OdpowiedzUsuńZaskoczę cię, owoce jedzone przed południem w większości przekształcają się w witaminy i "motorek" dla organizmu. O warzywach nie wspominając. Także przytycie po nich jest NIEMOŻLIWE. :)
UsuńNo może, gdyby się jadło 2 kilo bananów przed obiadem...
Ja byłam kiedyś na SGD, ale przerwałam, bo stwierdziłam, ze nie ma to żadnego sensu, skoro to i tak mało. Wszystkie owoce i warzywa cały czas wliczam. Moim zdaniem powinno się je wliczać i nie podoba mi się ta zasada, żeby ich nie liczyć. Bo czy efekt będzie taki sam, jeśli do 14:00 zjesz np. 5 bananów i kilogram winogron? Nie sądzę. Dlatego nie ufam tej diecie. Ja staram się jeść po prostu jak najmniej.
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję osiągnięcia celu i pozdrawiam :)
Tsa.. moje koleżanki jedzą po 3 bułki (kajzerki) w ciągu dnia i ja nie ogarniam. Dlaczego one tyle jedzą i nie tyją..? Jak ja bym jadła tyle co one to bym nie zmieściła się w dziwi!
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia na diecie.! ;)
Ja też myślę nad SGD. Zobaczymy, na razie skurczam żołądek. U mnie też wiele dziewczyn się roztyło co daje mi jeszcze więcej motywacji. Powodzenia! Dodaję Cie do moich motylków ; )
OdpowiedzUsuńTeż myślałam nad SGD ,jest lepsza niz ABC bo jest mniej drastyczna. Heh 3 kanapki? Moja kolezanka z klasy waży 48 kg i potrafi zjesc 8 bulek tych jasnych + szkolny obiad i jest nadal głodne. Hah to jest dopiero wyczyn ...
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięcia celu słońce :* I trzymam kciuki za SGD ;)
OdpowiedzUsuńDużo moich koleżanek wręcz schudło i wgl otaczają mnie same chudziny, a ja zamiast chudnąć wpierdalam jak świnia .. ;(
Ja również jestem na sgd, ale wliczam owoce - nierobienie tego to dla mnie jak oszukiwanie. Ale tak czy siak trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńSGD to świetny wybór!!!!:):D
OdpowiedzUsuńMi daje ona poczucie kontroli, to dzięki tej diecie czuję, że wychodzę na prostą:) oby było coraz lepiej i lepiej... Ja też zauważam ile okropnego, niezdrowego żarcia jest wokół nas i widok ten napawa mnie obrzydzeniem..A pomyśleć, że jakiś czas temu sama byłam uzależniona wręcz od białego pieczywa...fuj! Ja wliczam owoce i warzywa, bo właśnie z tego w dużej częsci składa się moja dieta.. ;) Bądź silna... i pamiętaj pierwsze dni są najtrudniejsze a potem jest już z górki;) CHUDNIJ<333
Acha i gratuluję osiągnięcia celu:D :*:*:*
OdpowiedzUsuńczęsto słyszę o SGD, ale nigdy nie wiedziałam na czym to dokładnie polega. Kurczę! Te dozwolone kalorie są strasznie marne.. mam nadzieję, że będziesz jadła duzo owoców przed 14 i mnóstwo warzyw ;*
OdpowiedzUsuńHej :) Jestem studentką dietetyki. Założyłam bloga dotyczącego zdrowego odchudzania. Myślę, że mogłabym Ci pomóc. Oto adres bloga: dietydlaurody.blogspot.com . Mam nadzieję, że będziesz go odwiedzać :) Pozdrawiam, Maria :)
OdpowiedzUsuńHej. Super blog <3
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki :)
Zapraszam na mojego bloga :
http://pro-ana-swiat.blogspot.de/
http://pro-ana-swiat.blogspot.pl/
prawidłowe odżywianie to 1400kcal dziennie i oczywiście ćwiczenia
OdpowiedzUsuńJuż nawet o kaloriach zapomniałam.
OdpowiedzUsuńMam dosyć wszystkiego...
http://alicjawkrainiemarzen.blogspot.com/
Właściwie co TY chcesz osiągnąć poprzez jedzenie mniej niż 500kcal poza zniszczeniem swojego ciała?
OdpowiedzUsuńHej, zapraszam na mój blog. :)
OdpowiedzUsuńhttp://nienawidzekilogramow.blogspot.com/?m=1